Pan Stanisław Z. zawarł umowę na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Został przekonany przez pracownika banku, że ten produkt będzie znacznie bardziej opłacalny niż zwykła lokata. Klient teraz żałuje swojej decyzji, bo ponosi duże straty i chce wycofać swoje pieniądze. Jak to zrobić?

Tzw. „polisolokaty” to umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z funkcją inwestowania składki regularnej w rynek kapitałowy za pośrednictwem ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego zawartych na 10–15 lat. Po zakończeniu okresu odpowiedzialności klient ma otrzymać kwotę odpowiadającą składce zainwestowanej, powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę indeksu banku.

Jednak wartość tego indeksu i metoda jego wyliczania pozostaje ubezpieczonym nieznana. O samej wartości rachunku posiadacze „polisolokat” dowiadywali się raz w roku ze sprawozdania przesłanego listownie przez ubezpieczyciela.

Opłaty likwidacyjne

Istotną barierą w rezygnacji z tego produktu są opłaty likwidacyjne zakładające utratę wszystkich środków w przypadku rezygnacji z dalszego wnoszenia składek w ciągu pierwszych 3 lat trwania umowy, i wynoszą 100%. W dalszych latach opłaty likwidacyjne wynoszą kolejno: 75%, 50%, 30%, 20 %, 15%, 14% itd. W 14 i 15 roku polisowym opłata likwidacyjna wynosi 1%.

Klienci przystępując do ubezpieczeń grupowych (sic!) zawierali z towarzystwem ubezpieczeniowym umowę ubezpieczenia na życie i dożycie, zgodnie, z którą ubezpieczyciel miał wypłacić świadczenie w przypadku zgonu powoda lub jego dożycia do końca okresu odpowiedzialności wynoszącego 15 lat. Celem tego ubezpieczenia miało być gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego powstałego z wpłacanych składek – pierwszej i bieżących, pomniejszonych o opłaty administracyjne.

Straty zamiast zysków

Fundusz miał powiększać wartości swoich aktywów poprzez lokowanie ich w certyfikaty emitowane przez wskazany bank albo w obligacje oparte na indeksie tego banku. Zwykle bank i ubezpieczyciel byli stałymi partnerami. W pierwszym roku ciągłego opłacania składek klienci orientowali się, że wartość ich rachunku stale i systematycznie spadała, bowiem wszystkie produkty z UFK były na starcie przeszacowane i ich wartość spadała w ciągu pierwszych kilku miesięcy o 50-70 procent. U znacznej części klientów ten stan rzeczy skłaniał do podjęcia emocjonalnej decyzji o zaprzestaniu dalszego opłacania składek. To powodowało zerwanie umowy oraz utratę zgromadzonych środków na skutek opłat likwidacyjnych. Klienci, którzy są zdecydowani pozbyć się tego toksycznego produktu powinni podjąć wyważoną decyzję i wybrać jedną z trzech możliwości do odzyskania swoich pieniędzy:

Ugoda ze sprzedawcą polisy

Należy rozpocząć od próby porozumienia się ze sprzedawcą polisy. Na skutek działań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów towarzystwa ubezpieczeniowe zobowiązały się do rezygnacji z egzekwowania tzw. opłat likwidacyjnych. Także przybywa wyroków sądowych korzystnych dla klientów i towarzystwa są bardziej skłonne do zawierania ugód. Jeżeli posiadacz polisy potrafi przedstawić argumenty, przygotuje dobrze pismo i wypełni wniosek, to ma szansę na korzystne dla siebie rozwiązanie. Jeżeli nie dojdzie do ugody pozostaje droga sądowa.

Indywidualny pozew sądowy

Warto spróbować tego sposobu, bo sądy zasądzają zwrot kosztów postępowania, co pokrywa zazwyczaj ok. 70 proc. kosztów adwokackich. Towarzystwa coraz rzadziej składają też apelacje. Ta droga jest zdecydowanie szybsza niż pozew zbiorowy ale i kosztowniejsza.

Pozew zbiorowy

Przystąpienie do pozwu zbiorowego jest tańsze niż do pozwu indywidualnego. Te rozwiązanie ma niestety dość istotne wady. Sprawa trwa znacznie dłużej a związana jest z zebraniem odpowiednio dużej grupy osób (100-200). Procedura w pozwie zbiorowym jest też bardziej skomplikowana, przed rozpatrzeniem niezbędna jest decyzja sądu o dopuszczeniu do rozpoznania. Ponadto ciężar sprawy w pozwie zbiorowym dotyczy kwot rzędu kilku milionów zł i w tych sprawach opór towarzystw jest większy. Należy podkreślić, że do tej pory żaden taki pozew nie znalazł jeszcze prawomocnego rozstrzygnięcia.

Rzecznik Finansowy

Osoby zdecydowane na pozbycie się tego produktu finansowego, które potrzebują wsparcia w przygotowaniu odpowiedniego pisma czy wniosku mogą skorzystać z pomocy Rzecznika Finansowego, Al. Jerozolimskie 87, 02-001 Warszawa, tel. 22 333 73 26, 22 333 73 27, e-mail: biuro@rf.gov.pl. Więcej na www.rf.gov.pl.

Baner Porada tygodnia