Do Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego w Białej Podlaskiej zgłosiła się Pani Marta, która dwa lata temu poręczyła kredyt koleżance. Do tej pory koleżanka zawsze terminowo spłacała swoje zobowiązanie, ale klientka zastanawia się co stanie się z tym zobowiązaniem w sytuacji, kiedy koleżanka by zmarła np. z powodu COVID-19?
Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego poręczenie jest umową, na podstawie której poręczyciel zobowiązuje się wobec wierzyciela do spłaty zobowiązania w sytuacji, kiedy kredytobiorca, by tego nie zrobił. Oznacza to, że jest to zobowiązanie solidarne kredytobiorcy i poręczycieli i jeśli w umowie poręczenia nie zapisano inaczej to wierzyciel ma prawo domagać się spłaty zarówno do kredytobiorcy jak również i od poręczyciela.
Co ważne w momencie śmierci kredytobiorcy umowa poręczenia nie wygasa, tylko nadal obowiązuje. Tak więc poręczyciel nawet po śmierci kredytobiorcy jest zobowiązany do spełnienia zobowiązania, które poręczył. Takie zobowiązanie będzie miało nadal charakter solidarnego tylko w miejsce zmarłego kredytobiorcy do spłaty zobowiązani są spadkobiercy.
W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że poręczyciel jest w gorszej sytuacji niż spadkobiercy zmarłego kredytobiorcy. Zgodnie z art. 833 §3 kodeksu cywilnego poręczyciel nie może powołać się na ograniczenie jakie wynika z prawa spodkowego, gdyż przysługuje to tylko spadkobiercy, którym poręczyciel nie jest. Dlatego też śmierć kredytobiorcy nie ma wpływu na zaciągnięte zobowiązanie. Poręczyciel nadal ponosi pełną odpowiedzialność za zobowiązanie, które poręczył i powinien je zrealizować w takim stopniu w jakim nie zostało ono spełnione przez zmarłego kredytobiorcę.
Jak już wspomniano po śmierci kredytobiorcy zaciągnięte przez niego zobowiązanie ma nadal charakter solidarny i wierzyciel będzie mógł domagać się spłaty zarówno od poręczyciela jak i od spadkobierców zmarłego. W takiej sytuacji to wierzyciel decyduje czy będzie żądał spłaty w całości czy w części i od wszystkich zobowiązanych łącznie czy od każdego z osobna. Niestety to poręczyciel w takiej sytuacji jest postawiony w gorszej sytuacji, ponieważ spadkobiercy powołując się ograniczenie swojej odpowiedzialności za długi spadkowe np. w związku z brakiem majątku w masie spadkowej może się okazać, że ich odpowiedzialność będzie znikoma lub nie będzie jej wcale.
W tym miejscu warto również wskazać, że zobowiązanie poręczyciela w sytuacji jego śmierci będzie podlegało dziedziczeniu i to jego spadkobiercy będą w dalszej kolejności odpowiadać za takie zobowiązanie wynikające z umowy poręczenia.
Jedynym pocieszeniem dla klientki może być fakt, że w przypadku, kiedy to ona spłaciłaby zobowiązanie za kredytobiorcę to będzie jej przysługiwało roszczenie regresowe w stosunku do takiego kredytobiorcy (jeśli żyje) lub do jego spadkobierców po jego śmierci kredytobiorcy. W analogiczny sposób uprawnienie do roszczenia regresowego jakie przysługiwałoby poręczycielowi przechodzi na jego spadkobierców w sytuacji śmierci poręczyciela. Jeśli to oni spłacą takie zobowiązanie to będą mogli się domagać do kredytobiorcy lub jego spadkobierców kwoty pieniężnej będącej równowartością spłaconego wierzycielowi zadłużenia.
Więcej >>>
Często dłużnik musi spłacać długi, które nie powstały tylko z winy dłużnika, ale również wierzyciela jego
niewłaściwych decyzji. Jeśli dłużnik dobrowolnie wpłaci kwotę żeby zakończyć spiralę długów i zawrze umowę ugody z wierzycielem to koszty egzekucyjne dla komornika powinien zapłacić wierzyciel w ramach odzyskanej kwoty. Tworzy się sytuacje w których wierzyciel z komornikiem tworzy fikcyjne podkładki aby nie dopuścić do przedawnienia . Sprawy sporne rozpatrywane przez sąd właściwy dla siedziby wierzyciela są dla dłużnika zawsze przegrane.
Comments are closed.