Pani Joanna po śmierci ojca wypłaciła z jego konta pieniądze na pokrycie kosztów pogrzebu. Postąpiła tak, bo miała pełnomocnictwo do rachunku udzielone przez ojca. Jednak o śmierci ojca poinformowała bank w późniejszym czasie. Teraz bank żąda wyjaśnień związanych z wypłatą środków zmarłego klienta. Klientka Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego z Warszawy pyta, czy bank ma prawo domagać się takich wyjaśnień?
Na wstępie trzeba wyraźnie podkreślić, że z chwilą śmierci posiadacza rachunku wygasają udzielone przez niego za życia innym osobom pełnomocnictwa do rachunku bankowego. Zgodnie z prawem nie można udzielić innej osobie pełnomocnictwa, które nie wygaśnie w momencie śmierci posiadacza rachunku.
Od chwili śmierci posiadacza rachunku, pełnomocnik nie ma uprawnień do składania w banku dyspozycji dotyczących rachunku i nie może wypłacać z niego pieniędzy. Jeżeli je wypłaci nie informując banku o śmierci posiadacza, będzie działał bezprawnie.
W takiej sytuacji, osoby uprawnione tj., spadkobiercy lub beneficjenci, którzy zostali przez zmarłego wskazani mogą od takiego pełnomocnika domagać się zwrotu pieniędzy. Bank może również dochodzić naprawienia szkody albo złożyć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia oszustwa.
Aby zapewnić swoim bliskim możliwość korzystania z pieniędzy zgromadzonych na rachunku na wypadek śmierci posiadacza należy skorzystać z tzw. dyspozycji wkładem na wypadek śmierci. Inną możliwością jest otwarcie rachunku wspólnego.
W tym konkretnym wypadku, w myśl sentencji: nieznajomość prawa szkodzi, nasza klientka musi liczyć się z konsekwencjami swoich działań. Tym bardziej, że po przedstawieniu faktur związanych z pokryciem kosztów pogrzebu środki byłyby przez bank bez problemu wypłacone.