Do Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego w Białej Podlaskiej zgłosiła się klientka, która chciała uzyskać pomoc w sprawie swoich zadłużeń. Z tym problemem zmagała się od wielu lat. Liczyła przede wszystkim na pomoc w kwestii negocjacji z wierzycielami. List, który klientka przesłała do naszego ośrodka był przejmującą historią jej życia i codziennej walki o lepszy byt dla siebie i córki.

Historia pani Haliny

„Urodziłam się 10 lutego 1958 r., skończyłam szkołę średnią i w 1981 roku wyszłam za mąż. Moje małżeństwo od początku nie należało do udanych, mąż był osobą agresywną i nadużywającą alkoholu, co potwierdzają dokumenty z jego pobytów na izbie wytrzeźwień w latach 2006-2008. Przez 33 lata pracowałam utrzymując rodzinę i zaciągając mniejsze czy większe zobowiązania, które jednak zawsze regulowałam na bieżąco. Moją sytuację psychiczną i finansową mocno pogorszyła choroba mojej jedynej córki, u której w wieku 9 lat zdiagnozowano cukrzycę. Musiałam wtedy dbać o jej dietę i dawkowanie insuliny. W chwili obecnej córka jest już osobą dorosłą i bardzo schorowaną, a ja muszę być przygotowana na najgorsze.

W 2009 r. po 28 latach małżeństwa mąż porzucił mnie dla innej kobiety. Wydarzenie to było dla mnie traumatyczne i w jego wyniku przeszłam załamanie nerwowe. W rezultacie doprowadziło do pojawienia się u mnie depresji i nie byłam już w stanie wykonywać pracy zawodowej. W 2010 roku przeszłam na rentę chorobową.

Z powodu choroby nie mogłam normalnie funkcjonować. Stroniłam od ludzi, nie dałam rady nic robić, a nawet chodzić, wszystko mi zobojętniało i czułam bezsens życia. W wyniku mojej choroby byłam wielokrotnie hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym na oddziale depresji opornej oraz na oddziale psychosomatycznym. Kiedy wracałam ze szpitala przez jakiś czas czułam się lepiej. Niestety problemy z moimi zobowiązaniami ponownie powodowały u mnie nawrót choroby.

W okresach nasilenia choroby przestawałam interesować się światem, w tym także moimi zobowiązaniami, co doprowadzało do bardzo dużych opóźnień w spłacie. Potem, żeby móc wszystkie zaległości uregulować zaciągałam na ten cel nowe zobowiązania i w ten sposób zadłużenie rosło.

W wyniku mojej choroby zaczęłam też szukać pocieszenia w kupowaniu różnych rzeczy, bo chociaż na chwilę poprawiało mi to samopoczucie. Jednak nie docierała do mnie świadomość tego, że w ten sposób pogłębiam tylko moje zadłużenie. To jednak nie poprawiało stanu mojej psychiki. Wielokrotnie musiałam być hospitalizowana z powodu nasilenia się objawów depresyjnych.

To wszystko doprowadziło mnie do krytycznej sytuacji, ponieważ w aktualnie nie jestem w stanie spłacać już długów mimo ogromnych chęci. Proszę o pomoc, bo nie widzę rozwiązania tej stacji.”

Pani Halina od wielu lat walczyła o każdy dzień, rozumiała konieczność wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań i stara się je spłacać jednak zadłużenie lawinowo rosło. Kiedy środki z jej renty nie pozwalały na bieżące regulowanie rat podjęła pracę dorywczą. Doprowadziło to do sytuacji, w której na spłatę zobowiązań finansowych przeznaczała prawie wszystkie swoje środki finansowe. Na zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb życiowych nie pozostawało już nic. Zdarzały się dni, kiedy jadła jeden posiłek dziennie. Gdyby nie pomoc córki, albo sąsiadki, które przynosiły jej ciepłe posiłki nie jadała w ogóle. Jedynie leki wykupowała regularnie, gdyż wiedziała, że bez nich z powrotem może trafić do szpitala psychiatrycznego. Choroba depresyjna cały czas jej towarzyszy i stale musi pozostawać pod kontrola lekarską.

Pomoc udzielona w Ośrodku Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego

Po zapoznaniu się z historią Pani Haliny wyjaśniono jej, że najlepszym rozwiązaniem w wyjściu ze spirali zadłużenia, jest ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Mimo znacznej odległości dzielącej klientkę od ośrodka i jej obaw z tym związanych udało się przygotować wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej z wykorzystaniem telefonu i poczty tradycyjnej.

Klientka złożyła przygotowany dla niej wniosek w sądzie gospodarczym i czekała na rozstrzygnięcie sprawy. Nieoczekiwanie już po miesiącu miała pozytywną informację, że sąd wydał postanowienie o jej upadłości.

Po następnych dwóch tygodniach była już po rozmowie z syndykiem. Na każdym etapie postępowania Pani Halina mogła liczyć na wsparcie telefoniczne i radę ze strony pracownika ośrodka doradztwa finansowego i konsumenckiego.

Zgodnie z sugestią syndyka, udzielono klientce pomocy w przygotowaniu wniosku do sądu o umorzenie zobowiązań bez planu spłaty. Wniosek został przez sędziego pozytywnie rozpatrzony. W ten sposób klientka po wielu latach uwikłania w spiralę zadłużenia zaczęła nowy etap w swoim życiu. Teraz będzie mogła skupić się już tylko na swoim zdrowiu i córce.

A może ktoś z Twojej rodziny potrzebuje pomocy?

Przekaż adres tej strony: www.pogotowiedlazadluzonych.pl swoim bliskim i pomóż im wyjść z długów.